1 Followers
25 Following
haburtznue

haburtznue

Czego jeszcze nie wiesz o The Outer Worlds PC

The Outer Worlds to najnowocześniejsza gra z studia Obsidian Entertainment. Twórcy wyraźnie pochodzili ze częstej serii Fallout. Sami wcześniej zresztą zrobili Fallout New Vegas, który do obecnie jest rzesze oddanych fanów i pozyskał lepsze recenzje i opinie niż Fallout 4.

Właśnie o sukcesie The Outer Worlds nie decyduje tylko studio, tylko sama jakość gry. Oraz ta jest właściwie na najszerszym stopniu. Trochę i pomógł Fallout 76, jak to fani głodni kolejnej dobrej relacji ze świata Fallout dostali absolutny ściek od firmy Bethesda, która zresztą nawet kilkoro miesięcy po bardzo nieudanej premierze wylewa pomyje na osoby fanów (abonament, banowanie graczy za zgłaszanie błędów). Stąd te The Outer Worlds zyskał coś jak kredyt zaufania – fani przyjmują wszystko, byle właśnie było skuteczniejsze z Fallout 76 i świadczyło też same emocje co stary, dobry Fallout. W moim odczuciu, ten kredyt nie był niezbędny.

Twórcy gry The Outer Worlds zmienili totalnie biegun, bo zamiast pięknej, zielonej postapokalipsy zabrali nas dobrze w kosmos, do układu Arkadia, gdzie ludzkość założyła kolonie. Za obsługę bieżącą kolonii odpowiadają korporacje, które wspólnie podejmują decyzję w ramach olbrzymiego Holdingu Arkadia, zwanego też potocznie Radą. Rada jest jakichkolwiek w kieszeni i za pomocą maszyny biurokratycznej oraz armii urzędników ma ludziach w ryzach. Jednocześnie indoktrynują swoich pracowników którzy od początku bycia do śmierci są ludźmi i nawet własnością firmy.

Wszystko jest do tego tytułu, że jak drugi statek kolonizacyjny o określi Nadzieja kładzie się po możliwości i staje odnaleziony po dziesiątkach lat, Rada zamiata wszystko pod dywan. Poszukiwany recydywista Phineas Welles włamuje się na statek i wybudza jednego z kolonistów. Wchodzi na nas. Zawsze to wówczas początek, bo Phineas poprosi nas (i tak po prostu wyśle w kapsule na bliską planetę) by dopomóc mu obudzić pozostałych kolonistów. Będą do tego korzystne nowe treści i ogólnie całość daleko nie spodoba się radzie.

The Outer Worlds to mocna gra fabularna z typowo Falloutowym poczuciem humoru. Zdecydowana większość dialogu powodowała mój uśmiech na ustach lub chichranie szaleńca pod nosem. Dosyć szybko, w zapyziałej i kończącej mieścinie dotrzemy do fabryki konserw Kosmoluba. Tam znajdziemy cmentarz, gdzie jednak żeby zostać pogrzebanym należy zapłacić odpowiednią opłatę. Co ciekawe, że osoba umrze to najbliższa z pań (w pomyśle będąca najbliżej biednego trupa) musi zapłacić pogrzeb takiej osoby, ponieważ istnieje zatem pewna z standardowych usług firmy. Co ciekawe, mieszkańcy miasta nic nie spotykają w obecnym nic złego. Wprost przeciwnie – kiedy trafiam na osobę która stanowiła we wcześniej wspomnianej formie dodatkowo ona występuje że facet był „Szalonym a znacznie pomocnym aktywem dla firmie” a gdy mówię, że osobnik toż nie aktywo zatem ona na to „jak śmiesz go obrażać po śmierci! Stanowił typowym aktywem”.

Cała gra jest taki wydźwięk, spotykamy ludzi którzy z dziecka mieli pranie mózgu wydawane przez korporacje, spotykamy także porzuconych ludzi, maruderów którzy wybrali życie buntownika czy i spółki które zostały odprawione z konferencje także potrzebują sobie jakoś radzić. My, jako niechciana zmienna będziemy potrafili wywrzeć na nich wpływ. Niestety jednak, poczucie humoru nie jednak istniałoby na tłu. Czasami odbywa się poważnie, w wyniku całe tło fabularne jest dość poważne – korporacje wykorzystujące ludzi oraz piszące pranie mózgu – przecież mamy więc właśnie, pamiętacie jak Electronic Arts przekładał się o skrzynkach przed komisją? albo jak Blizzard otwarcie wspiera Chiński reżim również nie widzi nic złego w obecnym co się tam dzieje? I mimo to zawieramy typowo Falloutowy humor, gdzie jednak Fallout był okresami wykonywany z przymrużeniem oka, to tutaj czujemy że rzecz jest trudna. Dodatkowo nie chodzi wyłącznie o wyzysk ze perspektywy firm, ale plus i pełen problem który trawi Arkadię a któremu zamierzamy zaradzić – skupiając się z swym wybawicielem bądź same pomagając korporacjom.

 

Na wesele prawie zawsze jednak rzecz nie jest zero – jedynkowa także potrafimy wybierać decyzje patrząc przez pryzmat potencjalnych korzyści czy swoich celów (albo sumienia). Czy przyjmiemy dodatkową premię za wykonane zadanie albo też zadbamy o sojusz między buntownikami, a porzuconą spółką? Obie formy są szare, nie ma łatwych oraz słabych wyborów oraz toż stanowi spoko. Wykonywanie ćwiczeń na moc sposobów to wyjątkowa zabawa, bo możemy nawet znaleźć identyfikator zła a za jego uwagą się przebrać, co da nam przez dany termin buszować na obszarze przeciwnika.

Sama rozgrywka wygląda to co wiemy z kolei Fallout albo nawet Skyrim. Podróżujemy, zwiedzamy Gry Do Pobrania planety, konkurujemy z polską fauną lub też maruderami i oczywiście wykonujemy ćwiczenia. Co dobre, tych znaczeń nie jest wyjątkowo dużo, ale pełne są rozbudowane i siarczyście ciekawie. Często organizują oraz inne elementy i pierwsze założenia questa zamieniają się w trakcie jego działania. Bardzo mi się to podobało natomiast stanowiło wysoko lepszym ruchem niż wykonywanie dziesiątek znaczeń w obcych tego standardu grach. Nawet zadania typu zbierz 10 skór z kraju lokalnego wilka (może tylko samo takie zadanie przez wszystkie grę) było wyjątkowo ciekawie rozpisane z intrygującym epilogiem.

W trakcie gry zdobywamy maksymalnie 30 poziom. Co poziom otrzymujemy 10 punktów do podzielenia na którąkolwiek spośród wielu statystyk a co parę poziomów atut który bardzo może zastąpić lub rozwinąć własny system gry. Statystyki są wydane na kategorie i podkategorie: np. w stoi dystansowej jest broń krótka, broń duża i chroń ciężka. Do 50 poziomu rozwijamy tylko kategorię nadrzędną, i z 50 już też bardziej istotne. Bardzo fajny zamysł twórców, dzięki czemu stanowiąc strzelcem ze pracą do broni wielkiej (to o mnie) mogłem ponadto posiadać i łatwo to powodował, z broni długiej. Co 20 poziomów w konkretnej podkategorii zdobywamy także pasywne ulepszenie również prawdopodobnie wówczas stanowić np. szybsze otwieranie budynków w tworzeniu domów lub większa skalę broni naukowej w nauce.

Statystyki są i nam pomocne w dialogach również owo nie jedynie te bezpośrednio powiązane z rozmowami (perswazja, zastraszanie). Przydaje się także np. inżynieria i nauki ścisłe. Ogólnie rozwój formie jest wyjątkowo fajny i akceptuje nam się wyspecjalizować, jednocześnie nie zamykając alternatywnych możliwości. Moja sytuację na koniec gry to pracownik czołg w najpełniejszym pancerzu także najwspanialszą giwerą, jednocześnie bardzo towarzyski i zachęcający sobie z otwieraniem zamków. Atuty dalej rozwijają swoje cechy, dają więcej mieć, szybciej biegać lub i odzyskiwać bycie za zabójstwo.

Dodatkowo, z rady na wybudzenie po długim okresie swój bohater uzyskał niesamowitą zdolność dającą nam zwalniać czas. Dzięki konkretnie rozwiniętym statystykom bądź same atutom dużo będziemy potrafili rozwijać nasza możliwość wydłużając jej tworzenie lub zapewniając nam dodatkowe możliwości. Natomiast wtedy dodatkowa ciekawa mechanika, która faktycznie nam się przydaje – spowolnienie czasu na ogromniejszym poziomie trudności jest szczególnie przydatne, bo np. dzięki niemu znajdziemy punkty przyjemne i stany które zawierają przy trafieniu. Na zwykłym i właśnie jest łatwo a że macie sprawdzenie w atrakcjach fabularnych, to powinniście sobie dać radę bez większych problemów. Trochę teraz żałuję, iż nie ukończyłem gry na znaczniejszym stopniu trudności.

Denerwowało mnie nawigowanie na karcie, bo kierowanie wskaźnikiem by trafić w odpowiedni moment trwało za długo – wskaźnik przesuwał się zbyt wolno dodatkowo nie znalazłem w miejscach opcji by to naprawić. Broni i pancerzy wypada naprawdę znacznie więcej a każdy spośród nich możemy dobrze ulepszać. Tak właściwie ilość standardowych broni należy pomnożyć co chwila razy trzy, gdyż dzięki modyfikacjom otrzymujemy całkiem nowe pukawki. Mój ulubiony miotacz ognia że stać np. zmieniony w miotacz toksyn albo same działo uderzające prądem, niczym jakaś broń z Wolfenstein. A miotacz jest tylko dwa sloty na ulepszenie, większość broni wynosi ich daleko (luneta, lufa, rodzaj obrażeń itp). To samo dotyczy pancerzy – zestaw bandyty da nam premie do szybkiej partyzanckiej walki, poszewka zmieni odporność, i drugi plecak poprawi udźwig. Ulepszanie jest otwarte od przodzie i większość modów możemy kupić lub znaleźć praktycznie wszędzie.

Jak istniejemy teraz przy broniach, to w trakcie gry znajdziemy kilkoro szczególnych zabawek. Nazywają się one broniami naukowymi i służą nam możliwość zabawy grą i wrogami w inny polityka niż przeciętne rozstrzelanie. Pisałem o nich znacząco w kontekście The Outer Worlds: Bronie Naukowe warto jednak wspomnieć, że są one istotne i sprawiają nam niesamowite możliwości – możemy zamrozić wroga, pomniejszyć go lub sprawić że zacznie latać.

The Outer Worlds posiada także z systemu towarzyszy. W trakcie gry da do nas sześć osobistości z innymi przedmiotami i rodzajami. Pisałem o nich więcej tutaj – The Outer Worlds: Towarzysze. Towarzysze są interesującymi postaciami, są własne rozbudowane i dobre questy fabularne, a dodatkowo potrafimy im dostarczać sprzęt oraz wybierać atuty które wzmocnią nas (najbardziej się opłaca) lub siłę towarzyszy. Szkoda tylko, iż na statku nie potrafimy się wtrącać w rozmowy pomiędzy nimi. Praktycznie za każdym razem gdy wrócimy na zawodnego, to będzie jakiś mały event gdzie towarzysze będą na jakikolwiek temat dyskutować.

Graficznie The Outer Worlds wygląda cudownie. Gra jest szczególnie atrakcyjna, planety wiele się od siebie różnią – mamy kolorową, praktycznie ziemską Terra-2 lub zimną asteroidę Scylla. Odwiedzimy cudowne miasto w chmurach Bizancjum bądź też już kilka ziemski, z bardziej pokręconą fauną Monarch. Czyni to, że znacznie szybko przystanąć na sekundę w The Outer Worlds a po prostu podziwiać otoczenie. Super sprawa. Technicznie gra nie wygląda dużo lepiej z Fallout 4, że nawet troszkę się zestarzała, ale z pozostałej strony według mnie spełnia swoje zdanie także po prostu miło się na nią traktuje.

Gra ma coś na słabą sztuczną inteligencję przeciwników. Stanowią oni te stosunkowo skłonni do zdobycia, ale znowu, stawiał na fizjologicznym poziomie trudności, czego żałuję i chętnie spróbuję jeszcze raz na etapie trudności supernowa.

Podsumowując, The Outer Worlds jest po prostu dobrą grą z paroma zgrzytami, które na dłuższą metę nie będę przeszkadzać. Nie był obowiązkowy tutaj kredyt zaufania i Fallout 76. The Outer Worlds realizuje nasze zajęcie oraz zapewnia trwającą około 30 godzin satysfakcjonującą rozgrywkę fabularną do której kiedyś na pewno jeszcze raz wrócę.

Wszystko co musisz wiedzieć o Batman Arkham Origins

Arkham Origins przenosi nas do momentów, w których Batman nie współpracował też z komisarzem Gordonem, i o przestępcach takich jak Joker mało kto słyszał. Do walki zachodzimy w dwa biega po tymże kiedy Bruce Wayne po raz pierwszy przywdział maskę Mrocznego Rycerza i wyszedł na krucjatę wymierzoną przeciwko złu panoszącemu się na drogach Gotham City. O istnieniu Człowieka Nietoperza krążą jedynie pogłoski, co w żadnych wypadku nie przeszkadza przestępcy o ksywie "Czarna Maska" wyznaczyć nagrody w wysokości 50 milionów dolarów za pojmanie Batmana. Do tego zadania najmuje on najgroźniejszych bandziorów jaka miała matka Ziemia - z Banem, Deathstroke’iem i Świetlikiem na czele.

Choć z wydarzeń, które będą zajmowały stanowisko w głównej a pozostałej stronie serii dzieli nas również dużo lat w poprzednim Gotham niewiele się zmieniło. Nadal mamy dzielnice, pomiędzy którymi potrzebujemy się przemieszczać bacząc na przeszkody domów nie do ominięcia, bramy i popularny most łączący dwie grup miasta. Na większą metę tego standardu przeszkadzajki irytują, bo zmuszają do odnajdywania okrężnej drogi, co z czasem stoi się nużące. Dla leniuchów prosta jest absolutnie możliwość szybkiej podróży, ale pojawia się ona tylko po uprzednim unieszkodliwieniu wież komunikacyjnych zakłócających pracę urządzeń elektronicznych. Przy możliwości tego stanowiska natknąłem się na wczesny poważny błąd w grze, który pomimo licznych zgłoszeń zniecierpliwionych graczy do ostatniej pory nie został usunięty. Jednej z wież po prostu nie da się unieszkodliwić, bo wtem u Batmana odzywa się artretyzm także nie może on dostać do szybu wentylacyjnego. Nagle wyraża się, iż jesteśmy w pułapce bez wyjścia i dobrym środkiem na dalszą zabawę jest wczytanie gry, od ostatniego zapisanego odcinka. Drobnych błędów, na które narzekają gracze jest nie więcej. Sam straciłem niemal godzinę czasu na działanie różnorakich prób wydostania się z różnych dziwnych sytuacji. Nie pełne podręczniki w Arkham Origins działają bowiem dobrze także dla przykładu drzwi, które po kolei walki miały stanąć otworem, dalej były zamknięte na cztery spusty. Jedynym działającym patentem na takie kwiatki było ponowne wczytanie gry.

Przemierzając ulice, a tak dachy Gotham, co rusz trafiamy na bandy przestępców oraz grupki skorumpowanych policjantów. W współczesnej kwestii niewiele się zmieniło. Tak może poza tym, że przeważnie ich pokonanie oznacza zaliczenie jakiegoś zadania pobocznego, jakich w Arkham Origins istnieje na pęczki. Etapami jest obecne zachowanie bandziorów na nowym uczynku podczas popełniania przestępstwa, i czasami rozbrajanie ładunków Enigmy. Dość powiedzieć, iż w chwili gdy zamknąłem główny wątek fabularny, podczas którego odbył jedynie kilkanaście misji dodatkowych, licznik pokazał mi zaledwie 29% ukończenia całej gry. Bardzo kiedy na 12 godzin zabawy. No ale wysoka w obecnym pozycja wciągającej, choć trochę chaotycznej fabuły i kobiet sprawdzonych schematów rozgrywki. Informacje w tamtym Batmanie nie jest nie za dużo. Niewątpliwie najciekawszą jest ulepszony tryb detektywa, z poziomu którego budujemy nasze domowe śledztwa. Na środowisku zbrodni, za pomocą skanera odczytujemy znane z środowiska i na ich przyczynie składamy historię przestępstwa w jakąś spójną całość. Odkrywając kolejne etapy układanki otrzymujemy dojazd do jeszcze toż szczególnie złożonej rekonstrukcji wydarzeń, jaką możemy występować zaś w jakiś sposób przewijać. Widać twórcom nowego Batmana spodobało się Remember me.

W całym Gotham rozsianych istnieje także mnóstwo zadań związanych z pozostałymi przestępcami znanymi doskonale fanom Batmana. Trafimy między innymi do fantasmagorycznego świata Szalonego Kapelusznika, który wywróci sposób prowadzenia rozgrywki do góry nogami. Bardziej prozaiczne zajęcia dadzą nam Enigma z dziesiątkami swoich prostych zagadek czy Anarky podkładający bomby gdzie popadnie. Na dokładkę mamy też misje związane z Pingwinem, w jakich pragniemy odszukać i osłabić jego składy broni. I chociaż wszystkie te czynności dają sporo gry nie sposób oprzeć się wrażeniu, że wrzucono do gry nieco na wartość dopychając przy okazji kolanem.

Jeżeli pracowali w dawne części Batmana natomiast nie znudził się Wam jeszcze system zarządzania kampanii, wtedy mam dla Was dobrą wiadomość. Arkham Origins oferuje akurat to jedyne, wprowadzając przy tym trochę ciekawych smaczków. Do grona gadżetów Mrocznego Rycerza dołączył między innymi zaczep pozwalający rozwieszać liny pomiędzy dwoma przeznaczonymi do ostatniego punktami. Umożliwia on też łapanie przeciwników z pewnej drodze i wieszanie ich na wystających gzymsach. Powiew świeżości wprowadzają również niektórzy, potężniejsi przeciwnicy, których uderzenia należy kontrować w trakcie walki kilka razy pod rząd. Dzięki temu serie ciosów wyglądają jeszcze efektowniej.

Nie zwalnia to natomiast faktu, że akcja w innym Batmanie wygląda niemal identycznie co w poprzednich częściach. W dalszym rozwoju niezwykle ważne jest zorganizowanie jak największego mnożnika, który umożliwi aktywować jeszcze bardziej złożone kombinacje, albo same wyjątkowo praktyczny gadżet - rękawice elektryczne. Oczywiście, za każdą pomyślnie ukończoną potyczkę nagradzani jesteśmy faktami sprawdzenia w sumie tymże silniejszej, im znacznie efektywnie i efektownie ją wywoływali.

Stopniowo odblokowywane gadżety i ulepszenia postaci, które sami wybieramy spośród trzech dostępnych kategorii dodają rozgrywce wigoru i wymagają do poszukiwania wyzwań pobocznych. Strona z zmianie jest bowiem nagrodą za wykonanie konkretnych misji. W tym dodatkowo treningowych aktywowanych z zakresu jaskini Człowieka Nietoperza, do której, o dziwo, mamy dziś dostęp. Nowym rodzajem na zwiększanie siły bojowej naszej osobie jest sposób mrocznego rycerza, który składa przed graczem jeszcze dużo wyzwań (łącznie aż sześćdziesiąt).

Pomimo niedoróbek wigilijną relację z Gotham City śledzimy z zapartym tchem zastanawiając się co tym jednocześnie szykuje dla nas tajemniczy oponent i kim tak naprawdę jest Czarna Maska. Raz na pewien czas, przy okazji stoczymy gry z wynajętymi przez niego zabójcami, które zawsze są bardzo różne. Z jakiejś strony pojedynek ze Świetlikiem odnosi się do działania dwoma klawiszami na krzyż, z drugiej - starcia z Banem wywołują częstokroć zgrzytanie zębów i ogromną frustrację. Bardzo efektownie uchodzi za to wymiana razy z Deathstroke’iem, która jest chyba najpopularniejszą w sztuce.

 

Studio odpowiedzialne za nowego Batmana stworzyło grę wyglądającą dokładnie tak jedno jak dwie poprzednie części serii. Zrobiono oczywiście w obawie o to, gdyby nie psuć czegoś, co do tej chwili zgarniało wysokie oceny Gry Za Darmo zarówno mediów, kiedy również graczy. Niestety, gdzieś po drodze zapomniano, że branża gier nie przebywa w znaczeniu, a fani części z wszelką nową częścią oczekują czegoś bardzo niż powielania starych schematów. Błędy, które popełniono przy pracą oddziałują na ostry obraz gry, który dobijają usterki związane z niedziałającymi skryptami i układ młodszych lub dumniejszych irytujących błędów technicznych. Nie zdradzajmy się, nawet najlepszy, najbardziej atrakcyjny system walki po paru latach ciągłego eksploatowania że się znudzić. Brak ciekawych programów nie zrekompensuje zaś ani ciekawa fabuła ani dobra gra aktorska osób podkładających głosy pod uwielbiane postacie lub same cała masa zadań do zrobienia. I choćby dlatego nowy Batman to cień swoich poprzedników. Nie wyróżnia to właśnie, że miłośnicy serii zawiodą się na tej sztuki, bo nie licząc braków jest ona dość dobrze wykonana. Nie możliwość oprzeć się jednak wrażeniu, że obok jej do rozbudowanego dodatku DLC niż pełnoprawnego produktu, który w założeniach miał mieć bardzo szumne otwarcie historii Mrocznego Rycerza.

Czego jeszcze nie wiesz o Grand Theft Auto VC PC

Grand Theft Auto VC toż w mojej opinii najlepsza stronę serii. To produkcja barwna, pełna akcji, specyficznego stanu i nietuzinkowych postaci. Buduje w sobie świetną grę z niezwykłym, kiczowatym klimatem lat 80. Godzinami stawał przed monitorem zwiedzając piękne miasto. Czy także jest z reedycją straconą na dania mobilne, by uczcić dziesięciolecie stworzenia Grand Theft Auto Vice City? Zdecydowanie tak.

Grand Theft Auto: Vice City 10th Anniversary Edition jest kopią pierwowzoru, dostosowaną do ofert dotykowych ekranów tabletów i nowoczesnych smartfonów. To, co najważniejsze w współczesnego typu konwersjach, czyli sterowanie dotykiem, nie nastręcza problemów. Po kilkunastu minutach Gry Strategiczne zabawy, gracz stanowi w kształcie płynnie ruszać się po wirtualnym świecie, kierując losami Tommy'ego Vercetti.

Automatyczne celowanie w przeciwników ułatwia strzelanie i kierowanie przestępczej „sprawiedliwości”. Na przeszkody natkniemy się dopiero sterując pojazdami. Standardowe umieszczenie klawiszy lewo-prawo w niskim lewym rogu nie jest wygodne. Dano je zbyt nisko, przez co auta nie rozwija się komfortowo. Na wesele rozmiar ikonek też ich umiejscowienie, można dowolnie modyfikować w ustawieniach gry. Przygotowano też wersję ze sterowaniem auta za pomocą imitacji analogowej gałki.

 

Wielu graczy obawiało się, czy konwersja gry dla systemów iOS i Android sprawi niemiłą niespodziankę w sytuacji licznych braków w rozgrywce. Baldur's Gate: Enhanced Edition potrafi na przykład rozwiązań z gry do pulpitu systemu. Na szczęścia mobilne Grand Theft Auto Vice City jest zrobione bardzo dobrze. Nie sprawdził dziwacznych baboli, wysypów systemu natomiast tym odpowiednich dziwadeł za wyjątkiem jednej rzeczy. Gdy posiadasz rozłączoną klawiaturę iPada na dwie grup, po uruchomieniu GTA będzie ona ukrywać część ekranu. Po nisku nie zniknie. Rozwiązaniem jest związanie klawiatury i restart gry. W wyeliminowaniu błędu na określone, pomógł patch aktualizujący grę do grupie 1.1.

Od ściany artystycznej produkcja Rockstar prezentuje się naprawdę dobrze. Fani części z pewnością wiedzą, jak fantastyczna muzyka towarzyszyła graczom podczas gry w innym Vice City. Nie przeciwnie jest a w współczesnej odsłony. Rewelacyjne stacje radiowe sprawiają, że aż chce się kraść auta, by doświadczać muzycznego uniesienia przy kiczowatych pop-rockowych ciągach lat 80. A tutaj mała podpowiedź. Podczas jazdy stację radową poprawia się przesuwając palcem po nazwie radiostacji zlokalizowanej w przeciwnym dolnym rogu ekranu.

Graficznie przygody Tommy'ego w Vice City ukazują się bardzo ładnie. Z pewnością nie stanowi więc najcenniejsza gra na świeży sprzęt mobilny, ale grafika stoi na górnym poziomie. Zwłaszcza dla grupie na 10-lecie gry dodano tekstury w znaczniejszej rozdzielczości. Odpowiedź na atut między inną wersją na PC a tymże, co kupujemy na tablety nie jest wyjątkowa, ale bardzo widoczna.

Przyjemnie wrócić do GTA Vice City po tylu latach. To świetny tytuł, dobrze wykonany, by pracować przy wykorzystaniu dotykowych ekranów. Wprowadzonych zmian w porównaniu do pierwowzoru nie jest natomiast za dużo. Niemniej, stanowi zatem jakaś z najdłuższych i najpiękniejszych gier dla iOS-a i Androida. Gra nie straciła nic na upływie terminu także w odświeżonej grupie jest przyjemną możliwością na znaczne zimowe wieczory.